Niektóre miasta zawiesiły pobieranie opłat za postój aut w strefie płatnego parkowania niestrzeżonego. – W Radomiu trzeba płacić za postój – mówi Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
– Czy w Radomiu obowiązuje opłata za postój w strefie parkowania? W Warszawie podobno nie, parkomaty są zafoliowane – zapytał internauta.
Sprawdziliśmy, w stolicy nadal trzeba płacić za postój w SPPN, nie ma zafoliowanych parkomatów.
– Prezydent Warszawy i Rada Miasta rozważają zawieszenie opłat, ale na godzinę 10:32 dzisiaj nic się nie zmieniło i trzeba płacić za postój w strefie – powiedział Mikołaj Pieńkos, rzecznik Zarządu dróg Miejskich w Warszawie.
Są jednak miasta, w których opłaty w SPPN zostały zawieszone. Pierwsze takie decyzje zapadły w Krakowie i Gdyni. Za nimi poszły inne, m.in. Kołobrzeg, Kętrzyn, Tychy i Zielona Góra.
Według urzędników tych samorządów, chodziło o zdrowie i bezpieczeństwo osób kontrolujących strefy i osób z nich korzystających, żeby nie dotykać parkomatów, ale również ułatwić funkcjonowanie personelowi szpitali znajdujących się w pobliżu lub na terenie strefy. Mało tego, poważnym argumentem jest to, żeby – w celu jak najmniejszego kontaktu z innymi osobami przed zarażeniem się koronawirusem – ograniczyć poruszanie się komunikacją miejską (dojazdu do pracy lub do osób wymagających opieki). Ci, którzy do tej pory jeździli autobusami mogą jeździć autami prywatnymi. I to ma sens.
Zatem, Warszawa rozważa zawieszenie poboru opłat za postój w SPPN. Jak się dowiedzieliśmy, podobne kroki rozważają samorządy Olsztyna, Włocławka i Tarnowa.
A co z Radomiem?
– W Radomiu trzeba płacić za postój. Prezydent rozważa zawieszenie opłat, ale takiej decyzji na razie nie ma – usłyszeliśmy od Dawida Putona, rzecznika MZDiK.