Robert Kubica znowu będzie miał okazję uczestniczyć w zawodach Formuły 1. Jest kierowcą rezerwowym ekipy Alfa Romeo Racing ORLEN, w której pierwszoplanowymi postaciami będą Fin Kimi Raikkonen i Włoch Antonio Giovinazzi. Dziś w Warszawie odbyła się prezentacja zespołu i bolidu. Oglądał go nawet prezydent RP Andrzej Duda.
To, że prezentacja zespołu i bolidu odbyła się w Warszawie, wcale nie jest przypadkowe. Jednym ze sponsorów teamu jest ORLEN, państwowa spółka (na biało-czerwonej maszynie w kilku miejscach jest widoczna jej nazwa).
Robert Kubica powraca na tory Formuły 1, ale nie jako jeden z dwóch kierowców zespołu, którzy mają walczyć o punkty i mistrzostwo w tym sezonie. Będzie kierowcą rezerwowym. Ciężar walki o punkty będzie spoczywał na Kimi Raikkonenie (m.in. mistrz Formuły 1 w 2007, wicemistrz w 2003 i 2005 oraz II wicemistrz – w 2008 kiedy to w ostatnim wyścigu sezonu zajął wyższe miejsce niż Robert Kubica i zepchnął naszego reprezentanta na czwarte miejsce, 2012 i 2018) oraz Antonio Giovinazzim, dla którego będzie to trzeci start w F1.
Pierwsze testy bolidu C39 odbyły się w zeszłym tygodniu w Barcelonie.
– Jestem zadowolony z moich pierwszych okrążeń w tym bolidzie. Jest naprawdę dobry – powiedział Robert Kubica. – Przed nami wiele pracy podczas testów. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Poznajemy nasz bolid, odkrywamy, co należy poprawić i pracujemy nad tym. Bolidy Formuły 1 będą w tym roku szybsze i powinien to być bardzo ekscytujący sezon.
Na pytanie odnośnie bolidu Williamsa, w zespole którego startował bez powodzenia w minionym sezonie, odpowiedział dyplomatycznie, że pewnie też pracują nad tym, żeby się dobrze sprawował.
– Myślę, że Grand Prix Australii pokaże jak jesteśmy przygotowani – dodał Rober Kubica.
GP Australii rozpocznie sezon wyścigowy. Odbędzie się 15 marca.
Kimi Raikkonen nie omieszkał wspomnieć o roli Roberta, mimo jego pozycji jako kierowcy rezerwowego.
– Rywalizowałem z nim przez lata na torze. Nie mam wątpliwości, że jego doświadczenie wniesie duży wkład do zespołu – powiedział Fin.
Bolid oglądał i z zawodnikami spotkał się prezydent RP Andrzej Duda.
– Jest ładny w biało-czerwonych barwach. Mam nadzieję, że będzie tak szybko jeździł jak ładnie wygląda – powiedział.
Podczas prezentacji nie zabrakło również łowców autografów. Nie często się przecież zdarza, żeby zrobić zdjęcie i zdobyć podpis Roberta Kubicy lub kierowcy wyścigowego F1. Fani jednak mogli poczuć się zawiedzeni. Robert Kubica nie był skory do rozdawania autografów, Kimi Raikkonen jeszcze bardziej. Antonio Giovinazzi przeciwnie. Sympatyczny Włoch robił to z uśmiechem.