To co się dzieje w okolicach centrów handlowych to prawdziwy drogowy horror. W korkach trzeba stać kilkadziesiąt minut. Niestety, są kierowcy, którzy blokują wyjazdy z parkingów.
W Wigilię, parking przy M1 był dosłownie “zawalony” samochodami. Jedni przyjeżdżali, żeby zrobić ostatnie zakupy, inni chcieli wyjechać i opuścić teren. Na głównej alejce dojazdowej był sznur samochodów w obu kierunkach. Z alejek parkingowych zamierzali wyjechać kierowcy, ale nie mogli, bo kierowcy nie zostawiali wolnych miejsc. Efekt był taki, że mimo wolnych miejsc nie można było zaparkować auta, bo ci, którzy je zwolnili, nie mogli wyjechać. Jazdę na tzw. suwak stosowało niewielu kierowców.
Wzmożony ruch był również w okolicach nekropolii. Z parkowaniem był niekiedy problem, bo niektórzy kierowcy ustawiali swoje auta zbyt daleko od już zaparkowanych. Zamiast dwóch samochodów, był więc zaparkowany jeden.