Młyn pod Mariaszkiem
W długi majowy weekend, jeszcze rozpoczęty w kwietniu, wybraliśmy się do Gdańska. Zawsze jeździmy drogą nr 7 i od kilku lat mamy swoje ulubione miejsca, w których się zatrzymujemy na posiłki lub kawę.
Jednym z takich miejsc jest Młyn pod Mariaszkiem, ok. 340 km od Radomia. Restauracja/gospoda/oberża – różnie ludzie nazywają ten obiekt – znajduje się przy drodze nr 7 w miejscowości Młyn Idzbarski, po prawej stronie, jadąc od strony Warszawy. Nie zawiedliśmy się jeszcze na jedzeniu, można tam wybrać smaczne dania. Smakowały nam zupy lub, jak napisano w jadłospisie – polewki: żurek i pomidorowa z domowymi kluskami. Z drugich dań również można coś dobrego wybrać. Porównaliśmy ceny z inną zajazdem/restauracją przy trasie. Pod Mariaszkiem było taniej, może niedużo, 2-3 zł na danie, ale to jednak coś, a przy tym, jak wcześniej, napisałem – smacznie.
Plusem tego miejsca jest sam wystrój obiektu, są dwie duże sale. I jak to teraz bywa, jeśli restauracja nie jest nowoczesna, to musi być jakaś staroć. Tutaj tego nie brakuje, ale też nie kłuje w oczy z nadmiaru.
Obok jest dość duży parking. Przy budynku ustawiono stoliki na świeżym powietrzu.
Pomyślano o dzieciach. Na zewnątrz jest mała trampolina, w środku są kąciki dla maluchów. Szkoda jedynie, że dzieci mają do dyspozycji używane zeszyty.
Reasumując, polecam to miejsce. Przynajmniej raz można się zatrzymać i przekonać jak jest.
Patryk