42-letni mężczyzna wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Ukrył się w lesie. Okazało się, że był pijany, miał prawie 2,5 promila alkoholu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, w Kolonii Kuźnia, w powiecie szydłowieckim. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że auto osobowe – volvo – wjechało w ogrodzenie. Gdy przyjechali na miejsce okazało się, że przy aucie nikogo nie ma. Ogrodzenie było mocno zdewastowane, samochód mocno uszkodzony (zdjęcie poniżej).
Kierującego autem znaleziono w pobliskim lesie. 42-letni mieszkaniec gminy Jastrząb kierował autem mając blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
– Ponadto, po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że mężczyzna posiada czynny zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie – poinformowała asp. Marlena Skórkiewicz, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu. – Teraz mężczyźnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, wysoka kara finansowa i świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 10 000 złotych.
Dziś, o godz. 10:20, dachował samochód w pobliżu Wyśmierzyc (na drodze krajowej nr 48), w powiecie białobrzeskim (zdjęcie poniżej). 39-letni mężczyzna kierujący oplem, nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków, czyli jechał za szybko, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Auto dachowało. Mężczyzna był trzeźwy. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 1 200 zł. Podczas sprawdzenia w policyjnej bzie danych, wyszło na jaw, że ma on zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz, czeka go sprawa w sądzie, gdzie odpowie za przestępstwo z art. 244 Kodeksu Karnego (złamanie orzeczonego przez sąd środka karnego), grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.