3 promile alkoholu w organizmie miał kierujący audi, który spowodował wypadek w Łękawicy. Uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając rannego pasażera. Niewiele mniej, bo 2,5 promila alkoholu miał kierowca fiata, który jechał drogą krajową nr 12 w podradomskim Kiedrzyniu.
W poniedziałek ok. godz. 10:35, w Łękawicy, w gminie Grabów nad Pilica, w powiecie kozienickim, 33-letni mieszkaniec powiatu kozienickiego kierując audi stracił panowanie na łuku drogi, zjechał z niej i auto dachowało (zdjęcie z wypadku, poniżej). Kierujący uciekł z miejsca zdarzenia, ale pozostawił w aucie rannego 35-letniego pasażera. Poszkodowany został odwieziony do szpitala. Policjanci szybko odnaleźli kierującego samochodem. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem.
Tego samego dnia, na DK 13 w Kiedrzyniu, policjant jadący na służbę zauważył fiata, którego kierowca stylem jazdy wzbudzał podejrzenia, że może być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. M.in. zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, a następnie na pobocze nie mogąc utrzymać właściwego toru jazdy. O sytuacji na drodze został powiadomiony oficer dyżurny radomskiej Policji. Krótko po zgłoszeniu, doszło do zatrzymania nieodpowiedzialnego kierowcy. Był nim 38-letni mieszkaniec Radomia. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2,5 promile alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania pojazdami.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu mężczyzna odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.