W sobotnim wypadku w Magnuszewie, w którym śmierć poniosły trzy osoby, a dwie zostały ranne, w samochodzie, który potrącił pieszych, oprócz kierowcy był również pasażer. Nie powiadomił on jednak służb ratowniczych, ale uciekł z miejsca wypadku. Kilka godzin później został zatrzymany przez policjantów.
Jak pisaliśmy już o tym tragicznym wypadku, na nieoświetlonej drodze wojewódzkiej nr 736, poza obszarem zabudowanym. 42-letni kierowca osobowego forda najpierw potrącił troje pieszych, a chwilę później uderzył jeszcze w dwoje. Na miejscu zginęły dwie osoby (kobieta i mężczyzna, oboje w wieku 36 lat), troje rannych zostało rannych i zostali przewiezieni do szpitala (dwie 55-letnie kobiety i 37-letni mężczyzna). Jedna z rannych, mieszkanka powiatu kłodzkiego, zmarł mimo starań lekarzy. Mężczyzna opuścił szpital.
Jak informowaliśmy, 42-letni kierowca forda, mieszkaniec powiatu kozienickiego, był pijany, miał prawie 1,3 promila alkoholu w organizmie.
Dziś, mazowieccy policjanci przekazali nowe informacje dotyczące wypadku.
– W toku czynności ustalono, że w chwili wypadku w pojeździe był także pasażer, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Kozieniccy kryminalni od razu rozpoczęli jego poszukiwania. Następnego dnia, w Magnuszewie, poza miejscem zamieszkania, został zatrzymany nietrzeźwy 26-letni mężczyzna. Został osadzony w policyjnej celi – powiedział asp. Marcin Sawicki z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu.
Więcej można również powiedzieć na temat kierowcy forda. Wczoraj, tuż po wypadku wiadomo było, że w 2010 roku zostały mu zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
– We wrześniu 2020 roku po raz kolejny został zatrzymany do policyjnej kontroli, kiedy kierował pojazdem nie korzystając z pasów bezpieczeństwa. Wtedy kozieniccy policjanci wystosowali wniosek o ukaranie do sądu za kierowanie bez uprawnień, za co miał zakaz prowadzenia pojazdów na rok – dodał asp. Marcin Sawicki.
Niewykluczone, że jutro dowiemy się jakie zarzuty postawiła kozienicka Prokuratura kierowcy forda i pasażerowi auta.