W Broniszewie, w powiecie białobrzeskim, na jezdni w kierunku Warszawy zderzyły się trzy auta osobowe. Powodem była zbyt szybka jazda jednego z samochodów. Na szczęście nikt nie został poszkodowany i zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 17:30 na jezdni w kierunku stolicy. Policjanci wstępnie ustalili, że 36-letnia kierująca alfą romeo chcąc uniknąć najechania na tył jadącej przed nią toyoty, zaczęła gwałtownie hamować i wpadła w poślizg. Samochód zaczął „tańczyć” na drodze. Wjechał w barierki ochronne, odbił się od nich, „dogonił” wspomnianą toyotę (kierowcą był mężczyzna w wieku 24 lat), uderzył w nią i w jeszcze jedną – jadącą prawym pasem, którą kierował 45-letni mężczyzna.
Na szczęście, nikomu nic się nie stało i zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Kierowcy byli trzeźwi.
Pani, która doprowadziła do wspomnianej sytuacji została ukarana mandatem w kwocie 1 500 zł.
Przez prawie trzy godziny były ogromne utrudnienia w ruchu. Jak nas poinformował jeden z naszych internautów, pan Mariusz, który ok. godz. 19 jechał ekspresową siódemką w przeciwnym kierunku, w stronę Radomia, korek sięgał od Broniszewa aż do Gozdu.
Ok. godz. 20:35 jezdnia S7 w kierunku Warszawy została odblokowana i ruch odbywał się dwoma pasami.