Do grupy aut kategorii SUV niemieckiej marki dołączył jeszcze jeden model. Wyglądem przypomina nieco modele T-Cross i T-Roc, ale jest smuklejszy i szybciej rzuca się w oczy. Czy może stanowić poważną konkurencję w swoim segmencie? Ma taką szansę.
Mieliśmy okazję przekonać się jak spisuje się na drodze najnowsze „dziecko” Volkswagena. Do jazdy otrzymaliśmy model z czterocylindrowym, benzynowym silnikiem TSI o pojemności 1,5 l, mocy maksymalnej 110 kW/150 KM z automatyczną, dwusprzęgłową DSG skrzynią biegów.
Matrycowe światła
Taigo ma nieco inny design niż jego starsi bracia – T-Cross i T-Roc i wyróżnia się stylistyką. Naszym zdaniem, na plus. Jest małym SUV-em coupe, z opadającą linią dachu. Ten element robi dobre wrażenie i nadaje lekkości nadwoziu.
Nowy model Volkswagena został wyposażony w przednie, matrycowe reflektory IQ.LIGHT LED zaczynające się od reflektorów i biegnące do środka, do znaczka logo marki (są w standardzie od linii wyposażenia Style i wyższych). Oświetlenie drogi takimi reflektorami jest bardzo dobre i można się tylko zastanawiać, dlaczego – mówiąc tyle i dążąc do bezpieczeństwa – nie stosuje się ich w każdym nowym aucie już od najniższym wersji wyposażenia.
Tylne światła LED połączone są pasem świetlnym biegnącym przez całą szerokość auta.
Dla rodziny
Drzwi otwierają się szeroko, więc nawet wysocy ludzie nie powinni mieć problemów z zajęciem miejsc w fotelach.
W środku, jest czytelność i rozpoznawalność Volkswagena. Czyli, układ deski rozdzielczej jest podobny do aut innych modeli tego producenta.
Środek deski zajmuje ekran multimedialny. Na nim, intuicyjnie można wybierać poszczególne funkcje (w sumie jest ich 12, m.in. radio, telefon, nawigacja, asystenci, media, App-Connect, pojazd, dźwięk).
Pod ekranem, na desce umieszczono sterowanie klimatyzacją i temperaturą. Żeby zwiększyć temperaturę lub poziom nawiewu, trzeba dotknąć części pod czerwoną kreską. Gdy chcemy mieć chłodniej lub zmniejszyć siłę nawiewu – należy przycisnąć panel pod niebieską.
Kierownica dobrze leży w dłoni, jest wypłaszczona u dołu. Jest multimedialna, z przyciskami, którymi możemy sterować funkcjami ukazującymi się na dużym wyświetlaczu zegarów.
Taigo ma możliwość nawigacji z pozycji z telefonu, poprzez Android Auto i Apple CarPlay.
Na ciemnych fotelach i kanapie zastosowano jasne, pionowe przeszycia, które wizualnie sprawiają dobre wrażenie.
Czteroosobowa rodzina, z dwójką dorastających dzieci, podróżuje całkiem wygodnie tym autem. Kierowca i pasażer z przodu mają wygodne fotele z wyprofilowanymi oparciami bocznymi. Również za jazdę na tylnej kanapie można wystawić dobrą ocenę.
Szybko i bez problemów można zamontować (i wyjąć) fotelik samochodowy, dzięki mocowaniom ISOFIX. Dziecko do wzrostu ok. 140 cm na nim siedzące ma wystarczająco dużo miejsca. Większe, może zahaczać nóżkami o oparcie przedniego fotela.
Konstruktorzy mogą pomyśleć o lepszych zagłówkach. Naszym zdaniem, są za płaskie. Nie jest to jednak problem tylko tego modelu i Volkswagena. Auta dużo wyższej klasy niż Taigo i nawet z klasy premium wcale nie mają dużo lepszych.
W sumie, podróżowanie, nawet na dużych odległościach nie jest męczące.
Podróżujący mają do dyspozycji cztery wejścia USB typu C (dwa z przodu i dwa między przednimi fotelami dla pasażerów jadących na tylnej kanapie), jeżeli chcieliby korzystać z mobilnych urządzeń. Jest też klasyczne wejście do gniazda 12V.
W opcji jest ładowanie indukcyjne, ale nie wszystkie telefony mają możliwość ładowania się tym sposobem.
Taigo ma bagażnik o pojemności 400 litrów. Może wielkiego wrażenia nie robi, ale mały też nie jest. Klapa otwiera się wysoko, co jest plusem, bo ktoś kto jest wysoki nie musi co rusz spoglądać w górę, czy nie obije głowy. A i umieszczanie bagaży, walizek, rzeczy jest łatwiejsze i wygodniejsze.
Przyjemna jazda
Samochód posiada napęd na przednie koła. Można wybierać spośród jednostek napędowych benzynowych: 1.0 TSI o mocy 70 kW/95 KM lub 81 kW/110 KM oraz jako 1.5 TSI o mocy 110 kW/150 KM.
Jak podaje producent, zużycie paliwa Taigo 1.5 TSI, 110 kW/150 KM wynosi: w cyklu miejskim 6,4 l/100 km, pozamiejskim – 4,3 l/100 km, a w mieszanym – 5,1 l/100 km, natomiast emisja CO₂ 116 g/km. Nam, w cyklu mieszanym wyszło 5,2 l, ale więcej czasu spędziliśmy w drodze poza miastem.
Skrzynia spisywała się bez zarzutu. Pracowała cicho, niemal momentalnie reagując na naciśnięcie pedału gazu. Niemal, bo przy niższych prędkościach i obrotach, nagłe przyciśnięcie powodowało chwilowe opóźnienie reakcji. Skrzynia płynnie i delikatnie przełączała się na poszczególne biegi. W sumie, nie można mieć uwag do jej pracy.
Nie mieliśmy uwag co do pracy systemu zawieszenia. Jest w sam raz jak na kompaktowe auto, ani zbyt miękkie, ani zbyt twarde. Przy niewielkich nierównościach drogi amortyzatory tłumiły drgania. Większe nierówności i dołki trzeba pokonywać na bardzo małych prędkościach.
Samochód dobrze trzymał się drogi i ładnie wchodził w zakręty. Nie odczuwaliśmy podsterowności i nadsterowności. Inna sprawa, że nie próbowaliśmy ryzykować jazdy z większymi prędkościami niż potrzeba w łukach dróg.
Wygłuszenie wewnątrz auta jest całkiem dobre. Podobnie jest z tłumieniem szumów z zewnątrz. Ale, o ile przy prędkościach do 120-125 km/h jest ono niezłe, to przy wyższych słyszy się szumy. Czy to kwestia uszczelek lub ich mocowania, nie wiemy (dla konstruktorów podpowiadamy zastanowienie się nad poprawą).
Dla tych, którzy będą podróżowali z prędkościami do 120 km/h, jazda powinna być przyjemna.
Przypominamy przy okazji, że do takich prędkości auto jest najbardziej ekonomiczne. Przy wyższych, zużycie paliwa znacznie idzie w górę. Warto to wziąć pod uwagę, zwłaszcza przy obecnych, wysokich cenach benzyny.
Systemy i wyposażenie
Jak podają przedstawiciele marki, Taigo jest standardowo wyposażone w systemy asystujące „Front Assist” (system monitorowania otoczenia z funkcją hamowania awaryjnego w mieście) i „Lane Assist” (system ostrzegania o opuszczeniu pasa ruchu). Wśród praktycznych systemów wsparcia kierowcy są m.in. aktywny tempomat, system niezamierzonego opuszczenia pasa ruchu, a także funkcja zmęczenia kierowcy.
W opcji dostępny jest system „IQ.DRIVE Travel Assist” umożliwiający półautomatyczną jazdę do ustalonej przez system prędkości maksymalnej 210 km/h.
Bardzo praktyczna jest kamera cofania. Jest dobrej jakości, z wyrazistym, ostrym obrazem. Podgląd tego co znajduje się z tyłu auta jest bardzo przydatny podczas parkowania. Widzimy ile miejsca mamy od stojących obok pojazdów, a linie naprowadzają nas dokładnie na miejsce.
Auto posiada cztery poziomy wyposażenia. Wiadomo, im wyższy stopień wyposażenia, tym więcej systemów i funkcji dla użytkowników samochodu.
Najniższym jest Taigo, która posiada m.in. wielofunkcyjną kierownicę, reflektory LED, asystenta hamowania awaryjnego z przodu. Następnym są: Life (plus m.in. system Park Distance Control i App Connect), Style (plus IQ.LIGHT – reflektory matrycowe, App Connect Wireless dla Apple CarPlay i Android Auto, w opcji jest 7-biegowa dwusprzęgłowa skrzynia biegów DSG) i R-Line (w sportowym stylu, IQ.LIGHT – matrycowe reflektory LED, system informacyjno-rozrywkowy Ready 2 Discover, podgrzewane przednie fotele).
W opcji można sobie zamówić czarny dach, uchylny i rozsuwany panoramiczny szyberdach.
Ceny nowego modelu – Taigo – rozpoczynają się od 87 190 zł.
Zdjęcia modelu Taigo można również obejrzeć tutaj.
Dziękujemy salonowi Ster, radomskiemu dealerowi marek Volkswagen i Nissan za jazdę testową.