Ciało człowieka o wadze 80 kg, przy uderzeniu w drzewo lub w mur auta z jadącego prędkością 50 km/h wzrasta do ok. 2 500-3 500 kg. Może być jak śmiercionośny pocisk. – Dlatego powinniśmy zapinać pasy bezpieczeństwa, zwłaszcza osoby jadące na tylnej kanapie – mówi Karolina Pilarczyk, zawodniczka startująca w profesjonalnych zawodach driftu.
Chociaż zapinanie pasów jest obowiązkowe, nie wszyscy stosują się do tego nakazu. Zwłaszcza osoby podróżujące na tylnej kanapie. – Po co mam zapinać pasy? Przecież jadę z tyłu – można często usłyszeć od pasażera siedzącego na tylnej kanapie. Albo: – Jedziemy tylko kawałek drogi, kilka minut.
I wtedy, kierowca musi tłumaczyć dlaczego należy zapinać pasy. Przy wypadkach głownie, ale również przy nagłym hamowaniu, osoby siedzące z tyłu stanowią bardzo duże zagrożenie. Nie tylko dla siebie, ale również dla osób siedzących na przednich fotelach. Osoby takie, niezapięte, lecą bezwładnie do przodu.
Ciężar człowieka o wadze, np. 80 kg, gdy auto jadące z prędkością 50 km/h uderzy w drzewo lub mur wzrasta od 2 500 (w przypadku aut wyposażonych w zaawansowane systemy bezpieczeństwa) do 3 500 kg! (auta starsze, nie wyposażone w zaawansowane systemy bezpieczeństwa).
Przy wypadkach z większymi prędkościami ciężar pasażera wzrasta jeszcze bardziej: przy prędkości 90 km/h do ok. 4 500 kg, przy 120 km/h do 7 500 kg, przy 140 km/h do 10 100 kg.

O konieczności i przede wszystkim, zasadności zapinania pasów mówi Karolina Pilarczyk, pierwsza Polka startująca w profesjonalnych zawodach driftu. Pilnuje, żeby wszyscy w jej samochodzie zapinali pasy.
– Zachęcam, żeby zapinać pasy. To jest sekunda, a chodzi o nasze bezpieczeństwo. Jeśli dojdzie do wypadku, osoba niezapięta w pasy może pozabijać innych. Zapinajmy pasy – apeluje.
Szerokości na drodze! Jeździjcie ostrożnie i bezpiecznie! I kulturalnie!