Aktualności||Główny slider||Jazdy testowe||Moto info

    id4_920

    Volkswagen Id.4 – elektryk, nad zakupem którego warto się zastanowić

    6 listopada 2021

    Jest obszerny, wygodny w środku i ma wiele systemów wspomagających kierowcę. Jazda nim sprawia przyjemność. Dobrze sobie radzi nawet po gruntowych, wyboistych drogach. No i zasięg, który sprawia, że można pomyśleć o podróży z Radomia do Krakowa i z powrotem.

    Samochody o napędzie elektrycznym, mimo zachwytów nad nimi i trendu, że przyszłość w motoryzacji należy do nich, mają na dzień dobry dwie poważne wady (mówimy o Polsce): brak jest infrastruktury do ładowania baterii i są drogie. Można dołożyć jeszcze słaby zasięg na jednym ładowaniu. W tym trzecim przypadku, są modele, które zaczynają to zmieniać i wychodzić poza obszar aut miejskich. Do takich należy Volkswagen Id.4.

    80% naładowania baterii w domu

    Do jazdy testowej dostaliśmy Id.4 1ST w wersji Pro Performance, z silnikiem o napędzie elektrycznym 77 kWh o mocy 150 kW/204 KM, z automatyczną, 1-biegową skrzynią.

    Według producenta, przy zużyciu energii 18 kWh/100 km powinno się przejechać 500 km.

    Poprosiliśmy, żeby bateria była naładowana do 30%. Chcieliśmy sprawdzić ładowanie z domowego gniazdka, jak długo trzeba mieć podłączony samochód, żeby bateria osiągnęła poziom 80%.

    Trzy lata temu, na podobnych zasadach dostaliśmy e-Golfa. Wtedy, trzy razy wywaliło korki w domu. Zmieniliśmy instalację i teraz takich problemów nie było.

    W Id.4 1 ST jest funkcja ustawienia naładowania baterii do 80% – funkcja zalecana, albo do 100%. Wybraliśmy tę drugą opcję. Przez 10 godzin ładowania, bateria została naładowana do 80%. Jak nam powiedziano w salonie Ster, autoryzowanym salonie marki Volkswagen (i Nissan), najdłużej ładuje się bateria od 80% do pełnego naładowania. Zatem, może i z naszego gniazdka bateria osiągnęłaby 100%, ale powinniśmy pobierać prąd nie przez 10 a, np. 12-14 godzin?

    Według danych producenta, czas ładowania prądem AC  (przemienny, ze standardowego gniazdka 230 V lub gniazda trójfazowego, tzw. siły 380 V) 11 kWh do 100 % – 7:30, prądem DC (stały) 125 kWh przy zasięgu 100 km – 8 minut.

    Komputer pokazywał nam, że zasięg wynosi ponad 370 km.

    Przyspieszenie w niecałe 9 s

    Gdy opisywaliśmy e-Golfa, podkreślaliśmy, że elektrykiem trzeba nauczyć się jeździć. Im spokojniejsza, płynniejsza jazda, tym zużycie energii będzie mniejsze. To podobnie jak w autach z silnikami spalinowymi. Przy autach z napędem elektrycznym trzeba szczególnie uważać, bo każde mocniejsze naciśnięcie nogi na pedał gazu powoduje, że sunie ono po drodze i momentalnie odjeżdża, ale ucieka zużycie energii.

    Auto spisuje się bardzo dobrze. Cicho przemieszcza się po jezdni. Słychać tylko szum toczących się kół. Dobrze trzyma się drogi, jest pewne na zakrętach i jest zwrotne (średnica zawracania wynosi 10,2 m).

    Przyspieszenie jest natychmiastowe po wciśnięciu gazu, ale tym – jak zaznaczyliśmy – trzeba bardzo ostrożnie się posługiwać, jeśli chcemy dalej zajechać. A propos przyspieszenia, prędkość od 0 do 100 km/h wynosi 8,5 s, a maksymalna 160 km/h (dane producenta).

    Biorąc pod uwagę masę własną auta – 2 124 kg (dopuszczalna masa całkowita 2 660 kg) i napęd elektryczny, jest to dobry wynik.

    Przyjemna jazda,

    Do wyboru są cztery tryby jazdy: Eco, Comfort, Sport i Individual (głównie jeździliśmy na tym ostatnim). Na ekspresówce S7 pojechaliśmy z prędkością 120 km/h. Jazda była przyjemnością, ale zużycie energii momentalnie wzrosło, do 35-40 kWh/h (przy przyspieszeniach do 65-70 kWh/h). Optymalnie, żeby przejechać jak największy dystans trzeba zużywać do 10-12 kWh/h energii. Jest szansa, że wtedy pokonamy trasę Radom–Kraków–Radom na jednym naładowaniu baterii (zastrzegamy jednak, że może tak być tylko przy odpowiednich warunkach pogodowych, w zimie trudno będzie pokonać ten dystans bez doładowania). Może nam w tym pomóc odzyskiwanie energii, podczas hamowania i gdy delikatnie zdejmiemy nogę z gazu. Niestety, nie mamy pokazanego tak dobrze graficznie odzysku ani na ekranie głównym na tablicy rozdzielczej, ani na ekranie za kierownicą (na tym drugim mamy tylko pasek poziomy informujący czy zużywamy – niebieski, czy odzyskujemy energię – zielony) jak w e-Golfie (ładna, czytelna grafika).

    Id.4 sprawdziliśmy również na gruntowej, nieutwardzonej drodze. Dobrze pracujące zawieszenie powoduje, że auto nie ma problemów z pokonywaniem kolein i wybojów.

    systemy wsparcia kierowcy

    Auto ma długość 4,58 m. W środku jest dużo miejsca. Jest przestronne i wygodne, tak dla osób siedzących z przodu, jak i dla jadących z tyłu. Przestrzeń uzyskano m.in. dzięki temu, że nie ma środkowego tunelu.

    Tylna kanapa jest asymetrycznie składana (40/60), z podłokietnikiem, a także możliwością jego złożenia tak, żeby uzyskać tunel i móc przewieźć dłuższy, a wąski przedmiot. Można być zadowolonym z pojemności bagażnika – 543 l, a przy złożonej tylnej kanapie wzrasta ona do 1 575 l. Nie ma więc problemu z większymi zakupami lub rodzinnym wyjazdem i zapakowanie trzech, czterech walizek.

    Z przodu i z tyłu zamontowano dwa gniazda USB typu C.

    Na środku deski rozdzielczej umieszczono duży ekran multimedialny, a funkcjami można sterować z kierownicy. Plusem jest, że kierownica jest podgrzewana (praktyczna funkcja w zimie).

    Wśród systemów wsparcia prowadzącego auto są m.in. systemy: rozpoznawania znaków drogowych (Sign Assist), czujnik automatycznej zmiany świateł mijania na drogowe (Light Assist), aktywny tempomat z automatyczna regulacją odległości ACC i funkcją „stop & go”, asystent utrzymania pasa ruchu (System Lane Assist) i awaryjnego hamowania oraz rozpoznawania pieszych i rowerzystów (Front Assist), a także rozpoznający zmęczenie kierowcy.

    Mamy również dobrej jakości czujniki i kamerę cofania (System Rear Assist), bardzo pomocne przy parkowaniu.

    i nawigacja nawet ze smartfona

    We wskazane miejsce poprowadzi nas system nawigacyjny. Pomocna jest grafika informująca za ile metrów musimy skręcić. Dodatkowo, przed skrętem, oprócz sygnał głosowego jest światło diodowe pod przednią szybą przemieszczające się od środka w kierunku skrętu.

    Nawigację możemy sobie włączyć ze swojego smartfona, bo widok z telefonu będziemy mieli na ekranie nawigacji dzięki bezprzewodowemu App Connect.

    Dwa zdania musimy powiedzieć o światłach. Podczas jazdy po zmroku, wieczorem prawe światło bardzo dobrze oświetla pobocze i pomoże dostrzec idącą osobę.

    Cena – od 200 tys. zł

    Id.4 1 ST jest autem, nad którego zakupem można się zastanowić. Jego atutami są przestronność, wygodna jazda, dużo praktycznych systemów wspomagających i zasięg. Nie jest to już auto typowo miejskie, ale takie, którym można się wybrać w dalszą podróż.

    Jednak te pozytywne oceny trochę przytłacza cena. Auto nie jest tanie. Jego cena zaczyna się od 202 390 zł. Powiedzmy szczerze, nie jest na kieszeń każdego Polaka.

    Druga rzecz, niezależna od producenta, to – jak wspomnieliśmy – infrastruktura ładowania elektryków. W naszym kraju jest po prostu słaba.

    Dziękujemy salonowi Ster za umożliwienie jazdy testowej Id.4 1 ST.

    Więcej zdjęć Id.4 1 ST tutaj

    Roman Furciński

    Zgłoś info!

    Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
    Poinformuj nas sms-em lub mailem!

    603 216 702 redakcja@radommoto.pl

    Może Cię zainteresować:

      Kontakt