Jazda z nadmierną prędkością, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu i nieustępowanie pierwszeństwa pieszym, nieprawidłowe wyprzedzanie – to główne przyczyny wypadków w Polsce. Na naszych drogach ciągle ginie za dużo ludzi. W tym roku, na miejscu zginęły 1 393 osoby. To więcej niż kilka miejscowości w naszym regionie.
Niby uważamy się za dobrych kierowców, przynajmniej większość tak mówi. Skoro jesteśmy dobrymi kierowcami to dlaczego dochodzi do tak dużej liczby wypadków i niosą one za sobą tak wiele ofiar? Fakty nie kłamią: główne przyczyny wypadków do ciągle zbyt duża prędkość, nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu pojazdom oraz pieszym na przejściach. Podejmujemy manewry wyprzedzania w nieodpowiednim czasie lub miejscu, doprowadzając do wypadków.
Wizja “zero” nie dla nas
Tylko do wczorajszej doby (włącznie), na polskich drogach doszło do 19 034 wypadków, w których zginęły 1 393 osoby. Aż 1 393 osoby. I jest to liczba tylko ofiar, które zginęły na miejscu wypadku. Nie mamy liczby osób, które zmarły w wyniku odniesionych obrażeń w ciągu 30 dni po zdarzeniu. Żeby sobie lepiej uzmysłowić rozmiar liczby, to tak, jakby w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku wymarły, wyparowały takie wsie jak Przytyk, Odrzywół, Groszowice, Wieniawa, albo uczniowie z dwóch szkół licealnych – „czachowskiego” i „Traugutta”.
W garnizonie mazowieckim (z wyłączeniem warszawy i powiatów do niej przylegających) od 1 stycznia do 15 września włącznie, doszło do 1 292 wypadków, w których zginęło 155 osób.
W regionie radomskim (dawne województwo radomskie) odnotowano w tym samym czasie 465 wypadków, w których zginęło i zmarło w wyniku odniesionych obrażeń w ciągu 30 dni 42 osoby. Najwięcej ofiar było w Radomiu i powiecie radomskim – 15 oraz w powiecie kozienickim – 11. W pozostałych powiatach, liczba ofiar wynosi od 1 do 4. Niestety, nie ma powiatu, w którym nie było żadnej ofiary śmiertelnej. Najbliżej takiej „wizji zero” był powiat zwoleński – 1 ofiara, w powiatach białobrzeskim i szydłowieckim – 2 ofiary.
Apel o rozsądek
Do końca roku pozostało ponad 3 miesiące. Czy przekroczymy liczbę 2 000 ofiar w tym roku? Jak tak dalej pójdzie, to niestety – tak. Wystarczy popatrzeć tylko na dane z września, gdzie były dni kiedy tylko w ciągu jednej doby zginęło 12 osób (2 dni), 11 osób (3 dni). A przed nami okres jesienno-zimowy i miesiące, które również zbierają duże żniwo na drogach – październik i listopad.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nastąpi przełom i po opamiętaniu się ludzi oraz wzięciu sobie do serca apeli o rozwagę, rozsądek, i bezpieczną jazdę liczba ofiar na drogach będzie maleć. I może jeszcze jakiś dzień w tym roku, oby nie jeden, będzie dniem bez ofiar na drogach. W tym roku, dotychczas było takich 5 – 2 w lutym, 1 w marcu i 2 w maju.
Szerokości na drodze! Jeździjcie bezpiecznie! I kulturalnie!