W sobotę pod jadący samochód osobowy wbiegła sarna. Dzień później, pod półciężarowkę – łoś. Zwierzęta zginęły. Podróżującym samochodami nic się nie stało.
Do dwóch groźnych zdarzeń na tej samej drodze – wojewódzkiej nr 730 – i w tej samej miejscowości – w Nowej Woli, między Grabowem nad Pilicą a Głowaczowem (w powiecie kozienickim).
Pierwsze miało miejsce w sobotę, tuż po godz. 20. Sarna wbiegła pod nadjeżdżającą skodę. Zwierzę nie przezyło wypadku. 20-letniemu mieszkańcowi Warszawy nic mu się nie stało.
Drugi wypadek był w niedzielę. Pod jadące iveco wbiegł łoś. Zwierzę zostało ranne, ale nie udało się go uratować. Mimo dużych uszkodzeń w aucie, 56-letni kierowca samochodu nie odniósł żadnych obrażeń ciała.
Policjanci przypominają i apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w okolicach lasów, łąk i pól, gdzie na drogę często wychodzą dzikie zwierzęta. Nie wszyscy kierowcy pamiętają, że wjeżdżając w tereny leśne trzeba zachować szczególną ostrożność. Przy dużej prędkości, może zabraknąć czasu na reakcję.
Dzikie zwierzęta najbardziej aktywne są o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu. To właśnie wtedy trzeba podróżować ze wzmożoną uwagą.
Pamiętaj! Zawsze dostosuj jazdę do warunków panujących na drodze i zwracaj uwagę na znaki informujące o możliwości napotkania na drodze dzikich zwierząt.