Dlaczego na skrzyżowaniu z krajową “siódemką” w ulicy są w nocy przełączane światła na żółte? Niełatwo jest przejechać przez skrzyżowanie z dróg podporządkowanych. Jest niebezpiecznie. Może dojść do tragedii – mówi pan Tomek, taksówkarz jednej z korporacji.
Jak nas poinformował pan Tomasz (poprosił, żeby nazwisko było do wiadomości redakcji), chodzi o dwa skrzyżowania: na miejskim odcinku krajowej “siódemki” – ulice Kielecka i Czarnieckiego oraz podporządkowane wyjazdy z ulic Okulickiego i Malczewskiej (kierunek na Przytyk), a także na Wernera, Szarych Szeregów i Mireckiego.
– Światła na żółte pulsujące są przełączane od godziny około 23 do 5 rano. Sądziliśmy, razem z kolegami, że może tylko chodzi o jedną noc, że była jakaś awaria, ale sprawdziliśmy w kolejnych dniach. Sytuacja się powtórzyła, na obu skrzyżowaniach – mówi pan Tomek. – Przecież to są bardzo ruchliwe skrzyżowania. Trudno jest przejechać przez “siódemkę” na wprost, a nawet skręcić w nią w lewo, bo część auta zostaje na jezdni. Czy ktoś przyjdzie po rozum do głowy, żeby nie doszło do wypadku i tragedii?
Sprawą zainteresowaliśmy Bogusława Jończyka, kierownika działu inżynierii ruchu w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji w Radomiu. Przyznał, że w nocy, na obu skrzyżowaniach, światła są przełączane na żółte migające.
– Na skrzyżowaniu z krajową “siódemką” światła zostaną przełączone na stałoczasowe w trybie 24-godzinnym. Natomiast na skrzyżowaniu ulic Wernera, Szarych Szeregów i Mireckiego jeszcze przez jakiś czas sygnalizacja będzie działa w takim trybie, do czasu kiedy zmienimy sterowniki na nowe. Planujemy to zrobić w czerwcu-lipcu, kiedy ruch będzie mniejszy – powiedział Bogusław Jończyk.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że do tego czasu nic się nie wydarzy w nocy na wspomnianych skrzyżowaniach.