• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Napełnianie kół azotem. To warto zrobić.

Napełnianie kół azotem. To warto zrobić.

27 kwietnia 2016

 

Ciągle bardzo niewielu kierowców decyduje się na napełnienie kół swojego samochodu azotem. Może nie słyszeli, może nie są przekonani, może odstrasza ich koszt 20 zł na cały rok. Ale to naprawdę warto zrobić.

 

Pamiętacie zeszłoroczne lato, ciepłe, wręcz gorące – niekiedy nieznośnie upalne? Napełnienie kół azotem sprawdziło się znakomicie. Wiem to z własnego doświadczenia.

Przez ponad pół roku – od początku kwietnia, kiedy zmieniłem opony z zimowych na letnie, do końca listopada – miałem problem z głowy jeśli chodzi o sprawdzenie ciśnienia powietrza w kołach. Przepraszam, zrobiłem to dwa razy: w czerwcu i we wrześniu. Różnicy prawie żadnej 0,1 bara.

 

Przyznam, że dosyć sceptycznie podchodziłem do informacji, że zamiast powietrzem można napełnić koła azotem. A jeszcze jak sie okazało, że muszę zapłacić za to 20 zł (za napełnienie 4 kół), tym bardziej mi się nie chciało.

Do tej pory, raz na dwa tygodnie, raz w miesiącu – w zależności od ilości wyjeżdżonych kilometrów – jeździłem na stacje i kompresorem “podbijałem” powietrze. Za darmo. Tyle, że musiałem znaleźć czas i ustawić się ewentualnie w kolejce do kompresora. Czasami traciłem trochę czasu.

W myśl jednej ze swoich maksym – “Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz”, pomyślałem, że raz mogę skorzystać z napompowania kół azotem. Najwyżej więcej nie skorzystam.

Kierowałem się przy tym również opiniami specjalistów branży motoryzacyjnej i oponiarskiej.

 

– Jednym z istotnych elementów eksploatacji samochodu jest utrzymywanie stałego ciśnienia w oponach, co przekłada się, między innymi, na mniejsze zużycie paliwa czy bezpieczeństwo na drodze. Wszystko za sprawą szczególnych właściwości azotu, które przekładają się na obniżenie kosztów eksploatacji pojazdu – dowiedziałem się od specjalistów ze sklepu online AlejaOpon.pl należącej do Grupy Martom. – Azot jest nieporównywalnie mniej podatny na różnice temperatur i co za tym idzie, jego objętość pozostaje niemal niezmienna. Argumentem przemawiającym za stosowaniem azotu są jego specyficzne właściwości. Jest bezwonny, bezbarwny, pozbawiony smaku, niepalny i wolny od wilgoci. Cechy te docenią przede wszystkim właściciele felg stalowych, szczególnie narażonych na występowanie korozji. Przy pompowaniu kół tradycyjną metodą prędzej czy później z powietrza może wytrącić się woda, która wchodząc w reakcję z metalem spowoduje występowanie nalotów i w konsekwencji utratę szczelności.

 

Zdaniem ekspertów, azot jest mało aktywny chemicznie, przez co nie wchodzi w reakcje z ogumieniem.

Powietrze wtłaczane do kół samochodu zawsze zawiera ok. 78 % azotu. Problem w tym, że obok niego znajduje się tam także prawie 21 % tlenu. Ten skład sprawia, że trudno utrzymać stałe ciśnienie w oponach. Taka mieszanina gazów jest bowiem podatna na wszelkie zmiany temperatur i w zależności od nich zwiększa lub zmniejsza swoją objętość.

Przy naszym klimacie występują wysokie amplitudy temperatur, nawet kilkudziesięciu stopni Celsjusza w ciągu kilku dni. W takich warunkach należałoby na bieżąco kontrolować ilość powietrza w kołach, bo na pewno wystąpią wahania ciśnienia.

­Każdy kierowca wie, że prawidłowe ciśnienie w oponach to nie tylko komfort jazdy, mniejsze zużycie paliwa i bezpieczeństwo, ale również prawidłowe zużycie bieżnika.

 

W końcu przyszedł czas na sprawdzenie ciśnienia kół napełnionych azotem. Po dwóch miesiącach, w czerwcu, przyjechałem na sprawdzenie. Wynik – bez zmian.

W następnych miesiącach zrobiłem więcej kilometrów, całymi tygodniami były bardzo gorące dni. We wrześniu zjawiłem się ponownie w punkcie, gdzie napompowano koła azotem. Tym razem była różnica – o 0,1 bara mniej.

Cały sezon przejeździłem bez potrzeby stałego kontrolowania ciśnienia w kołach. Przekonałem się, że warto napełnić koła azotem, nawet za cenę 20 zł.

Naturalnie, każdy kierowca musi sam podjąć decyzję, bo chodzi o jego samochód i jego pieniądze. Nawet jeśli w skali roku są bardzo małe kwoty. Ale może warto spróbować, bo: “Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz”.

 

– Opony napompowane azotem nie parcieją, nie grozi nam ryzyko wystrzału opony w czasie jazdy. Jest to więc bardzo bezpieczne. Na pewno wydłuża się żywotność opon i rzadziej sprawdzamy ciśnienie. Trzeba jednak pamiętać, że przy kolejnym napompowaniu azotem trzeba znaleźć serwis, który wykonuje taką usługę – powiedział Mateusz Wójcik z AD Serwis Zbigniew Wójcik w Radomiu.

Roman Furciński

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt